Za pół roku matura, w ciągu najbliższych dni trzeba się zdecydować co się będzie zdawało na egzaminie maturalnym, a ja nie mam jeszcze zielonego pojęcia na jaki kierunek studiów chciałabym iść. Uczęszczam do klasy o profilu matematyczno-informatycznym, dlatego na pewno swoją dalszą naukę chciałabym powiązać w pewien sposób z naukami ścisłymi. Mój tato cały czas namawia mnie na budownictwo. Twierdzi, że po tym kierunku studiów będę miała szansę znaleźć świetną pracę w biurze projektowym, na której zarobię duże pieniądze. Ja jednak nie wiem czy budownictwo jest tym, co chciałabym robić w swoim życiu. Zawsze ciągnęło mnie w stronę finansów, bankowości i rachunkowości. Mama, księgowa z krwi i kości zachęca mnie do obrania właśnie tej ścieżki kariery. Twierdzi, że po ukończeniu studiów nie będę miała problemu ze znalezieniem pracy, bo ona zna wielu ludzi, którzy mają dług wobec niej i aby go spłacić, z chęcią zatrudnią jej córkę na stanowisku asystentki, asystent działu księgowości Chorzów. Brat namawia mnie na informatykę, która też jest jednym z moich obszarów zainteresowań. Kobiet w informatyce jest mało, dlatego miałabym szansę wyróżnić się wśród innych i dość szybko znaleźć zatrudnienie.

Póki co nie wiem na co się zdecydować. Niemal codziennie tworzę nowe listy wszystkich za i przeciw danych kierunków studiów, co szczerze mówiąc nie ma sensu, jako że wszystkie listy wyglądają niemal identycznie. Na maturze na pewno będę zdawała matematykę, ale co do tego? Fizyka, informatyka czy coś zupełnie innego?

Nie dam rady przygotować się i do fizyki i do informatyki, dlatego muszę coś wybrać. Tylko co?

Zostaw komentarz

Najnowsze ogłoszenia