Od zatrudnionych przez siebie asystentek działu księgowości nie wymagamy wyglądu Miss Polonia, ani przychodzenia do pracy w garsonce czy uniformie, jednak jakiś pozytywny wygląd by się przydał. Dwa miesiące temu, w wyniku rozbudowy działu księgowości w naszej firmie zatrudniliśmy trzy nowe księgowe i dwie asystentki działu księgowości. Obecnie, cały dział liczy 9 osób. Wiadomo jak to jest na rozmowach kwalifikacyjnych – każdy chce się zaprezentować z jak najlepszej strony, dlatego przychodzi wystrojony, pięknie pachnący i z pozytywnym uśmiechem na ustach. Obydwie zatrudnione przez nas asystentki prezentowały się bardzo sympatycznie i schludnie, dlatego nie podejrzewałam, że jedna z nich na co dzień może mieć zupełnie odmienny styl od tego „rekrutacyjnego”.
Jedna z asystentek, asystentka działu księgowości Częstochowa, Asia, jest typową młodą, skromną i bardzo miłą dziewczyną. Do pracy ubiera się normalnie i schludnie: spodnie, ładna bluzka, but na płaskim obcasie i jakaś nierzucająca się w oczy biżuteria. Już na pierwszy rzut oka widać, że Asia jest typem zapracowanej perfekcjonistki, która w każdej dziedzinie swojego życia ma wszystko poukładane.
Jej kompletnym przeciwieństwem jest Monika, która w pierwszy dzień pracy asystentki przyszła w czarnych podartych legginsach, glanach i jakiejś mało atrakcyjnej koszulce. Włosy, które na rozmowie kwalifikacyjnej miały kolor brązowy nagle zmieniły się na ognistorudy. Mimo, że w jej zakresie obowiązków nie ma spotkań z klientami, którzy mogliby się przestraszyć widoku naszej asystentki, jej wygląd drażni niemal wszystkich w naszym biurze. Nawet szef coraz częściej zwraca uwagę na oryginalny wygląd Moniki. Podejrzewam, że jeśli Monika nie zmieni swojego stylu, za jakiś czas pożegna się z naszą firmą. Jesteśmy poważną instytucją, dlatego nie pozwalamy swoim pracownikom na takie wybryki.
Zostaw komentarz